Choroby spowodowane obniżoną wilgotnością powietrza
Obniżona wilgotność powietrza oraz wzmożony wysiłek fizyczny mogą przyczynić się do odwodnienia oraz infekcji górnych dróg oddechowych.
Odwodnienie
Twój organizm w górach podczas aklimatyzacji produkuje więcej moczu niż na nizinach. Z moczem wydalasz nadmiar zasad, które zaczynają przeważać w organizmie z powodu przyspieszonego oddechu. Większa produkcja moczu to częstsze sikanie w dzień i pobudki w nocy, prowadzące do znacznej utraty wody z organizmu. Dołóż do tego wodę, którą zużywasz podczas oddychania suchym górskim powietrzem (około szklanki na godzinę na wysokości 4000m n.p.m. podczas zwykłego marszu = 1 litr na 5 godzin na samo oddychanie), oraz wodę, którą tracisz z potem. Bez picia kilku litrów (minimum 4 litrów) pewnej wody dziennie odwodnienie masz murowane. A odwodnienie to ból głowy, zmęczenie i pragnienie, więc walcz z nim pijąc wodę z elektrolitami. Jeżeli 4 razy dziennie honorowo oddajesz pokaźne ilości jasnego moczu to znak, że jesteś świetnie nawodniony i Twoja aklimatyzacja idzie w dobrym kierunku.
Na wysokości wzrasta produkcja czerwonych krwinek, które z jednej strony efektywniej transportują brakujący tlen, ale z drugiej strony powodują, że krew staje się bardziej gęsta i lepka. Przeciwdziałaj temu poprzez picie odpowiedniej ilości płynów – kieruj się zasadą „ile wlezie”, tak by na śniegu nie pozostawiać ciemno-żółtych, ale jaśniutkie, wręcz niewidocznie, ślady działalności Twojego pęcherza moczowego.
Moim sposobem na walkę z odwodnieniem jest używanie 2 litrowego worka na płyny noszonego na plecach (np. Camelbak). Procedura anty-odwodnieniowa jest następująca (zacznę trochę od tyłu) – po dojściu do obozu , przed wejściem do namiotu trzeba zgromadzić śnieg lub lód, z którego wytopimy wodę (śnieg pakujemy do worków na śpiwory, do worków na śmieci). Jedną z głównych czynności oprócz wspinaczki w górach jest „robienie” wody. Generalnie topimy śnieg i lód by maksymalnie się napić, potem by zrobić sobie coś do zjedzenia, a następnie właśnie przed pójściem spać gdy mamy stosunkowo dużo czasu w porównaniu z porankiem przygotowujemy sobie wodę, która posłuży nam podczas śniadania, oraz wodę, którą weźmiemy ze sobą na akcję górską. Następnego dnia powyższe czynności wykonujemy ponownie. 2 litrowy worek na plecach jest od termosu lepszym rozwiązaniem, ponieważ odpada waga termosu, zwiększa się pojemność, mamy możliwość napicia się w każdym momencie wysiłku ze zwisającej przez ramię rury bez potrzeby zatrzymywania się i ściągania plecaka. Zawsze opróżnimy worek z płynu, natomiast sądząc z własnego doświadczenia nieraz przynosimy do połowy napełniony termos, którego nie chciało nam się wyciągać podczas wspinaczki plecaka.
Nie obawiaj się zamrożenia wody ze zwisającej z camelbak’a rury – przetrenowałem różne opcje i najlepszym patentem anty-zamrożeniowym jest zakładanie camelbak’a na plecy pod kurtkę, na którą następnie zakładamy plecak. Początkowo jest trochę niewygodnie ale idzie się przyzwyczaić – plusem jest to, że początkowo gorący płyn w camelbak’u ogrzewa nam plecy, później to ciepło naszego ciała ogrzewa płyn w worku; rura od worka jest przy naszym ciele więc jest ciągle ogrzewana. Należy pamiętać by za wszelką cenę unikać tego by płyn znajdował się w rurze gdy nie korzystamy z worka – może wtedy zamarznąć. Po prostu pamiętaj by po każdym pociągnięciu z rury dmuchnąć do niej by przesunąć płyn z rury do worka.
Na nocne pobudki weź na wyprawę pojemną butelkę do sikania - jeśli nie jesteś z opcji XY to możesz stosować Shewee. Każdy wiek męski ma swoje dobre i złe strony, do tej ciemnej strony starszego męskiego wieku należy przerost prostaty, który, jeżeli Cię dopadł kolego, należy skontrolować się przed wyjazdem u urologa.
Przed wyprawą zastanów się, w jaki sposób będziesz dezynfekował wodę, by potem nie obawiać się picia jej w dużych ilościach. Jakość i dostępność wody może być ograniczona. Nie wszędzie można kupić wodę butelkowaną z ofoliowaną nakrętką! Woda zagotowana do wrzenia jest bezpieczna. Możesz stosować filtry lub środki dezynfekujące, takie jak jodyna (jeżeli nie masz uczulenia na jod, nie masz kłopotów z tarczycą i nie jesteś w ciąży), do litra wody należy dodać 5 kropli 2% jodyny.
Górne drogi oddechowe
Nos jest odpowiedzialny za ogrzewanie i nawilżanie powietrza, którym oddychamy. Gdy jest zapchany, co często zdarza się w górach, to oddychamy zimnym i suchym powietrzem przez usta i wtedy zapalenie gardła mamy jak w banku. Regularnie wydmuchuj nos, postaraj się by kciuk rękawiczki pokryty był przyjemnym materiałem do podcierania nosa. Otarcia oraz suchą i popękaną skórę smaruj wazeliną. W razie blokady nosa stosuj krople do nosa. Zaopatrz się i stosuj tabletki do ssania na ból gardła (Chlorchinaldin, Septolete).
Chroń górne drogi oddechowe oddychając przez opaskę na twarz.